Łata w sprayu – proste koło zapasowe

Kupno samochodu dla przeciętnego zjadacza chleba to spory wydatek. Wiąże się nie tylko z kosztami jego nabycia, konieczne są również dodatkowe opłaty jak ubezpieczenie czy rejestracja, okresowe przeglądy naprawy i kupno benzyny. W związku z tym producenci dostosowując się do potrzeb swoich klientów ograniczają koszty już w początkowym etapie zakupu, usuwając z jego wyposażenia koło zapasowe. Wszystko po to, by oszczędzić nie tylko na wydatkach początkowych, ale również w późniejszym okresie, przy spalaniu. Zapasowe koło to dodatkowy obciążnik o wadze nawet do 10 kg. Z tego powodu zwiększa się spalanie, a równocześnie z nim koszty na paliwo.

Co zamiast koła zapasowego?


Rezygnując z kół zapasowych czy tzw. „dojazdówek” producenci oferują mały, bardzo poręczny produkt, który wykorzystywać można jako zamiennik dodatkowej opony. Jest to tak zwana łata w sprayu. Nie jest to jednak nic magicznego, a jedynie preparat zawierający różnorakie substancje chemiczne zapobiegające upływowi powietrza z opony i pozwalający na bezpieczne dojechanie do wulkanizatora.
Produkt ten ma jednak wiele wad. W razie awarii nie możemy być pewni jego zastosowania, gdyż ma on swoje ograniczenia.

Łata w sprayu nie zadziała:


– Gdy uszkodzenie ma miejsce na boku opony;
– W przypadku dużych uszkodzeń tj. ubytków większych niż 5 mm;
– W oponach niskoprofilowych, czyli tych często spotykanych na polskich drogach.


Jeśli jednak uda nam się „wpasować” w warunki użytkowania produktu, możemy przystąpić do jego aplikowania. Opis sposobu uszczelniania opony znajduje się na każdym produkcie i jest szczegółowo opisany. Wszystko zależy od substancji, która odpowiedzialna jest za dopompowanie naszego ogumienia. Z reguły wystarczy znaleźć ubytek, następnie ustawić oponę tak, by wentyl mieścił się na godzinie 12 i tym wentylem wprowadzić substancję do środka.

Producenci wskazują również w jakiej pozycji powinien się znajdować pojemnik w momencie wtłaczania substancji do opony. Teraz najważniejsze – rozprowadzenie substancji po oponie. W tym celu jak najszybciej po jej aplikacji należy uruchomić samochód i przez odległość ok. 10 km jechać z prędkością nie większą niż 50 km/h. Po tym czasie okaże się czy łata skutecznie zadziałała. Jeśli nie należałoby spróbować po raz drugi bądź wymienić koło na zapasowe.


Jak widać nie jest to rozwiązanie idealne, ale często jedyne w sytuacji nieszczęsnego przebicia opony. Pozwala na bezpieczne dojechanie do serwisu czy wulkanizatora i naprawę uszkodzonego ogumienia. Należy jednak dokładnie rozważyć konieczność stosowania preparatu. Wulkanizatorzy pobierają bowiem często dodatkowe opłaty za prace związane z oczyszczaniem opony.

Redakcja